14 maja 2019

Kościół Pokoju w Jaworze 07.05.2019


Każdego roku o tej samej porze…
A jednak nie…
W tym roku zamiast do Kudowy Zdrój wybraliśmy się do Szklarskiej Poręby.
I nie był to zły wybór jak się okazało.
Trasę też zmieniliśmy. Z „widokowej” na „ekspresową”.


Autostrada A4 nie jest tak urokliwa jak nasza ulubiona droga przez Nysę, Paczków, Otmuchów, ale czas przejazdu krótszy od alternatywnej trasy widokowej o 1,5 godziny robi różnicę (3,5 a 5 godzin). Tym bardziej, że po drodze zaplanowaliśmy postój w Jaworze w celu odwiedzenia tamtejszego Kościoła Pokoju. Już nie raz byliśmy w Świdnicy i zwiedzaliśmy tamtejszy zabytkowy Kościół Pokoju, dlatego teraz obiecałem DeaDia, że zahaczymy o drugi (z trzech jakie wybudowano na tych terenach, z tym że trzeci – w Głogowie – już nie istnieje).

Kościół Pokoju w Jaworze został wybudowany w latach 1654–1655 na mocy porozumień pokoju westfalskiego, kończącego wojnę trzydziestoletnią, zawartego w 1648 roku. Budowla powstała z tak nietrwałych materiałów, jak drewno, słoma i glina.






Wnętrze Kościoła zdobi barokowy ołtarz, organy, ambona i chrzcielnica.

















Po północnej i południowej stronie nawy głównej wzniesiono po cztery kondygnacje empor, ozdobionych obrazami z motywami ze Starego i Nowego Testamentu, krajobrazami z zamkami i tarczami heraldycznymi. Wszystkie elementy konstrukcyjne pokrywają polichromie o motywach fantazyjnych zwiniętych roślin.





















Wstęp do Kościoła Pokoju jest płatny: osoba dorosła płaci 5 zł, dziecko 4 zł. Opłata za robienie zdjęć - 5 zł (ale jedna na całą grupę). Za to parking na przykościelnym parkingu od strony ulicy 1-go Maja jest bezpłatny! Taka miła niespodzianka.


Poniżej jeszcze dwa zestawy zdjęć z Kościoła Pokoju. Ponieważ wnętrze jest trochę ciemne, a ja nie miałem statywu (można korzystać podczas robienia zdjęć - zresztą sam korzystałem kilka lat temu) zdjęcia moim Olkiem nie wyszły najlepiej (starość i trzęsące się ręce zrobiły swoje). Aparaty naszych komórek dały radę.
DeaDia


















Machiavelli68































































Coraz częściej zastanawiam się, po co nosić te kilka kilo "body z kitem" na szyi i kilkaset gram "słoików" w plecaku, skoro i tak mamy telefony zawsze przy sobie. ;)

Droga z Jawora do Szklarskiej Poręby prowadziła nas zielono-żółtym szlakiem pól rzepaku. Widok i zapach iście wiosenny. Może to dobra wróżba na naszą wycieczkę?






PS.: Skoro pojawił się post o Kościele Pokoju w Jaworze, to chyba za jakiś czas wstawię zdjęcia z Kościoła Pokoju w Świdnicy zrobione kilka lat temu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz