Nabita po brzegi sala, wypełniona fanami śpiewającymi piosenki z Gwiazdą (przez duże G), gibającymi się (przez małe g) w rytm niezapomnianych melodii, pozwoliła powrócić wspomnieniami do lat, gdy Lady Pank była jeszcze "Małą Lady Pank", a my byliśmy piękni i młodzi (co oczywiście nam do dzisiaj zostało). Bo jak może być inaczej, skoro Panowie Jan i Janusz, pomimo swoich 60+ dają taki czad ze sceny, że młode pokolenie, czyli my ;) zaczyna wierzyć: młodość przed nami!
A tak było na koncercie:
Du du!
Kryzysowa narzeczona!
Solo na perkusji ;)
Tacy sami..
Mała wojna
Tańcz głupia, tańcz..
Tańcz głupia, tańcz (ale szybciej ;) )
gitarówka...
Na na..
gitary na zakończenie..
Do zobaczenia (nie tylko) na koncertach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz