Na cały 2021 rok blog poszedł w zapomnienie. Chęci były, ale czasu nie starczało. Potem narastały zaległości i szkoda było pisać nowe posty, skoro starych wspomnień brak.. i tak to czas mijał..
Aż nastał rok 2022 i decyzja zapadła.. wracają opisy.. dla siebie albo innych, którzy kiedyś zabłądzą na te strony..
Czy pojawią się starocie? Zobaczę.. Ważne, żeby nowości pojawiały się od razu po realizacji planów 😀
Tyle tytułem wstępu. A teraz ad rem:
Ósmy dzień stycznia roku nowego 2022 zabukowany był na Morsiątkową wyprawę w góry pobliskie, czyli Beskid Morawsko-Śląski. Kim są Morsiątka? To grupa pozytywnie (niech im będzie) ochłodzonych Kobitek lubiących zimowe kąpiele. brrrr..
Ale wracajmy do wycieczki.. Może pominę wstęp związany z jazdą tam (i z powrotem) i przeskoczę od razu do miejsca startu. Parkoviště "Pustevny" przy Hotelu "Raztoka" o 9 rano jeszcze dysponowało miejscami parkingowymi po 80 koron za cały dzień (na marginesie, gdy byliśmy tu ostatnio we wrześniu 2021, o tej samej porze zaczynało brakować już miejsc, więc im szybciej się tu zjedzie, tym lepiej).
Początek szlaku niebieskiego to asfaltowa ścieżka, która może trochę uśpić czujność górołazów. Niby łatwo, ale.. W każdym razie Ekipa zaczęła trasę w świetnych humorach..
Po krótkim marszu docieramy do dolnej stacji kolejki na Pustevny. Ci, którzy nie chcą wchodzić ok. 1,5 godziny na nogach, mogą skorzystać z tego udogodnienia. ceny biletów i godziny odjazdu można sprawdzić na
Kolejka na Pustevny. (chyba jednak musze wrzucić post z wycieczki we wrześniu, bo brakuje mi zdjęć 😅 ).
Droga wzdłuż potoku Lomna nie zapowiada jakiś szczególnych utrudnień na szlaku. Dziś, po ostatnim ociepleniu, tylko -5 C, więc jak na zimę w górach całkiem niewiele.
Choć, jak to w górach, warunki mogą zmieniać się z każdym metrem. Tak, to na asfalcie to lód 😨
Czyżby Morsiątka upewniały się, że na pewno idziemy niebieskim? A może po prostu podziwiają szumiący potoczek?
Nareszcie koniec asfaltu. Ekipa zaczyna zdobywać szczyt.. Jak to w trakcie ekspedycji bywa, najpierw w zwartej grupie, później wężykiem, w rozproszeniu.. by na końcu czekać na zdychającego swojego bajkopisarza 😌
Ale złego słowa o nich powiedzieć nie mogę. Pomyśleli o wszystkim. nawet miśki się dla strudzonego wędrowca (
Wanderera1968) znalazły. A poza kadrem było i coś jeszcze, tym bardziej iż okazało się, że mamy wśród nas Solenizanta!
Po półtoragodzinnym marszu, punktualni jak Ceske drahy, meldujemy się na szczycie. A właściwie kilka metrów pod szczytem, bo Morsiątka muszą nagrać chóralne "Sto lat" dla Tej, która również obchodziła w tym dniu urodziny i musiała świętować.. a nie, wróć.. przygotować imprezę urodzinową, a dopiero później świętować..
Wreszcie szczyt, czy też raczej Przełęcz Pustevny (1018 m n.p.m.) słynąca z drewnianych budynków zbudowanych wg projektu Dušana Jurkoviča: Maměnka i Libušín oraz drewnianej wołoskiej dzwonnicy.
Mino pandemii i tłoku turystów udało nam się znaleźć miejsce w Libušíne i zjeść tradycyjny górski posiłek: zalevana cesnecka, opeceny chleb i pivo 😋
Na przełęczy ustawiono namiot, w którym składowane są bloki lodu. Już za tydzień, jak co roku rozpocznie się tu
Festiwal rzeźby lodowej. Może w przyszłym roku przesuniemy na ten termin naszą wizytę (bo, że tu wrócimy, to przecież pewne).
Z Przełęczy Pustevne, w dobrych humorach, jak na napojonych i objedzonych turystów przystało, wyruszamy w kierunku Radhosta (1129 m n.p.m.).
Widoki po drodze kojarzyły się naszym towarzyszom z Alpami (może to efekt miejscowych i nie tylko miejscowych ) trunków. Zresztą humory dopisywały wszystkim. Nawet kierowcom pozbawionym możliwości zakosztowania złocistych trunków. Zresztą.. zobaczcie sami..
Dokładnie w połowie drogi między Pustevnym a Radhostem, na szczycie (nomen omen) Radegasta (1106 m n.p.m.) znajduje się posąg słowiańskiego boga
Radegasta - boga radego gościom, którego i my odwiedzić chcieliśmy, by u stóp jego posągu jeszcze raz świętować urodziny naszego Współtowarzysza wycieczki. Bo jak mówią zachodni sąsiedzi "einmal ist keinmal".
Po miłych chwilach czas na dalszą wycieczkę. I na nic chowanie się po krzakach przed mundurowymi 😂, trzeba ruszać w dalszą drogę.
Przed nami Horsky Hotel Radegast, ale zanim uda nam się zasiąść w ciepłej sali przy ciepłym posiłku czekają nas odwiedziny u Cyryla i Metodego.
Na szczycie Radhost znajduje się pomnik świętych oraz
kaplica w stylu bizantyjskim im poświęcona. Oprócz pomnika i kaplicy (z 1898 r.) zobaczyć można tu również krzyż z 1808 roku, będący celem pielgrzymek okolicznej ludności. Pobożni pielgrzymi, a także turyści, pocierają palce nóg świętych, co ma przynieść im pomyślność, i zapewnić powrót w te strony. Jak widać i my nie zapomnieliśmy o tym zwyczaju.
Wnętrze kaplicy można zwiedzać "za darmo", a wejście na wieżę, stanowiącą punkt widokowy na okolice kosztuje wg zapewnień miejscowego przewodnika: 5 koron lub 5 złotych lub 5 euro. Waluta do wyboru 😅😁. My podziwialiśmy (jak i poprzednim razem) piękny ołtarz, kartonową szopkę z motywami ludowymi (po raz pierwszy 😏) i witraż z wyobrażeniem naszego ulubionego czeskiego Świętego.
Po uczcie duchowej, gdy w brzuchu burczy, a w dodatku na zewnątrz "buczy" wieża nadajnika telewizyjnego, pora na solidny posiłek. Tym razem będą to bryndzove halusky s oravskou slaninou. A do tego oczywiście oczywisty czeski napój, o oczywistej w tym rejonie nazwie Radegast.
Zimą zmrok zapada wcześnie, pora więc wyruszyć w drogę powrotną. Tym razem wracamy szlakiem zielonym, by po godzinie i piętnastu minutach (znów punktualnie, wg rozkładu jazdy) wrócić na parking, skąd zaczęliśmy naszą wędrówkę.
Po drodze jeszcze ostatni rzut oka na
Stezke Valaska i obietnica (który to już raz słyszana dzisiaj): my tu wrócimy.
A tego, żebyśmy nie złamali tej obietnicy, pilnować będzie w naszym domu Radegast.
Dziękujemy całej Ekipie za wspólne wędrowanie i świetną zabawę.
Do zobaczenia na szlaku!
Przewodniku drogi, dziękujemy za prześwietny opis, ubawilam się czytając 😀 a że dziś poniedziałkowy poranek, w dobrym humorze ruszam do pracy 👍 Oczywiście z wielką radością piszę się na kolejne wyprawy i zrobię wszystko by Wasze męskie szeregi zasilić 💪 tym razem 😄👋
OdpowiedzUsuń