23 października 2018

Wisła 13.10.2018


Wisła 13.10.2018

Kolejny szybki wypad w pobliskie góry we dwoje. I znowu PKP. Tym razem wybieramy wcześniejsze połączenie, aby na starcie zyskać kilkadziesiąt minut na przebycie trasy. Pogoda wyśmienita. Jesień rozpieszcza nie tylko widokami ale i temperaturą. Z pociągu pełnego turystów wysiadamy w Wiśle Głębce.


Planowana trasa wygląda następująco:
Wisłą Głębce -  Pod Wielkim Stożkiem – Schronisko PTTK na Stożku (szlak zielony)
Schronisko PTTK na Stożku – Pod Wielkim Stożkiem - wzdłuż czeskiej granicy szlakiem czarnym do szlaku czerwonego – Stożek Mały – Pod Małym Stożkiem – Cieślar – Soszów Wielki – Schronisko PTTK na Soszowie Wielkim – Soszów Mały (szlak czerwony)
Przełęcz Beskidek – Wisła Jawornik – Wisła Uzdrowisko (szlak niebieski)


Źródło: Mapa turystyczna

10 października 2018

Szczyrk 06.10.2018

Szczyrk 06.10.2018

PPJ = Piękna Polska Jesień. Tym razem zdecydowaliśmy się na wycieczkę do Szczyrku. W grę wchodził tylko dojazd samochodem, ze wzgl. na brak stacji PKP. Atrakcja na trasie? Darmowa kawa w "drajwie pod dwoma złotymi łukami". Do Szczyrku dotarliśmy po godz. 10.00.


Szybka wizyta w punkcie PTTK po pieczątkę, zakup blaszki na laskę i oczywiście oscypków i ruszamy dalej do Szczyrku Biłej, gdzie zostawiamy samochód na parkingu przy pętli autobusowej. Z tego miejsca rozpoczynają się szlaki m.in. na Klimczok i Przełącz Karkoszczonka.


Planowana trasa prowadzi przez:
Szczyrk Biła - Na Pięciu Drogach - Schronisko na Klimczoku - Siodło pod Klimczokiem (szlak zielony) - Klimczok (szlak czarny) - Schronisko Szyndzielnia (szlak żółty) - stacja górna Kolejki Linowej na Szyndzielnię (szlak zielony) - powrót przez Schronisko na Szyndzielni aż do Siodła pod Klimczokiem (szlak zielony/czerwony) - Przełęcz Karkoszczonka (szlak czerwony) - przez schronisko Chatę Wuja Toma, aż do Szczyrku Biłej (szlak żółty).


Źródło: Mapa turystyczna

01 października 2018

Równica 16.09.2018

Równica 16.09.2018

Koniec lata i pogoda - czego chcieć więcej. Szybki pomysł na krótki wypad w góry, koniecznie pociągiem. Jak to się dawniej robiło. Czyli Fly by PKP (czytać jak pisze). Alternatywnych połączeń kilka do wyboru, ale my wybraliśmy połączenie bezpośrednie. To oznacza, że w Ustroniu Polanie będziemy o 10:25. Planowy przyjazd opóźnił się tylko o kilka minut, więc nie jest źle. Start spod dworca przesunął się jednak o kolejnych kilkanaście minut, ze względu na poszukiwanie oscypków, a te znaleźliśmy dopiero pod stacją Kolei Linowej "Czantoria". W końcu jesteśmy w górach i przysmak góralski na trasę trzeba ze sobą zabrać. Prócz oscypków trafiła nam się mała nutka radości: udało nam się dostać rarytas do kolekcji - blaszki na kij wędrowca. Mała rzecz a cieszy i dobrze wróży planowanej wędrówce.

Założona trasa miała być prosta:
Ustroń Polana - Przełęcz Beskidek (szlak zielony)
Przełęcz Beskidek - Równica (szlak niebieski)
Równica - Ustroń (szlak czerwony)


Źródło: Mapa turystyczna